Ostatnio jestem wręcz rozpieszczana ilością korespondencji! Kto by pomyślał, że z bloga - internetu - tyle tradycyjnej poczty może wyniknąć?
Wczoraj dotarł do mnie list od Smyka:
A w nim dwie śliczne handemadeowe bransoletki:
Jest to nagroda pocieszenia z rozdania - pocieszenie brzmi, jakby to nie była fajna nagroda, a jest super! Są taaakie śliczne, na pewno będę je nosić! Z resztą jak na dłoni widać, że są cudne:
Kocham koty, a motorek jest po prostu genialny! No i kot może się wybrać w podróż:
Dziękuję Ci, Smyku!
Cieszę się, że bransoletki przypadły Ci do gustu :) Niech się dobrze noszą :)
OdpowiedzUsuńJuż to robią :) I mi podzwaniają cichutko :)
Usuńja ta z kotem juz kocham,bo czerwona,no i z kotem:)
OdpowiedzUsuńTak, plusem rzeczy z kotem zawsze jest kot.
Usuń